Głośniki na stacji benzynowej – muza gra, a klient leje pod korek
4 lutego 2013 4 Komentarze
Stacja benzynowa. Oczywiście, główną rzeczą, z jaką się kojarzy, jest to, że można tam wlać do baku auta benzynę lub olej napędowy. Drogie to ostatnio, ale wyjścia nie ma, to i zajeżdżamy i tankujemy. A przy okazji kupujemy jakiegoś hot-doga, bywa, że Red Bulla, batonik, czasem piwko a dla dziecka zabawkę. Wile stacji oferuje także nieco bardziej rozbudowane usługi gastronomiczne – można w nich zjeść przyzwoite śniadanie albo obiad, lub, jak kto woli, „klasycznego” polskiego hamburgera. Standard tego typu obiektów ulega u nas ciągłej poprawie i już niewiele brakuje im do, powiedzmy, francuskich, choć najlepsze niemieckie wciąż zdają się być poza zasięgiem (tyle, że tam nie płaci się za przejazd autostradą). Co ciekawe, o ile instalacje nagłaśniające są już absolutnym standardem w przypadku sklepów, butików i marketów, o tyle na stacjach benzynowych wciąż należą do rzadkości. Dziwne to o tyle, że właśnie w przypadku stacji benzynowej ich zastosowanie przynosi naprawdę wymierne korzyści.
Gdy idzie o zwykłe sklepy, tam sprawa jest dość jasna. Już dawno wykazano, że przyjemna, spokojna muzyka wpływa pozytywnie na nastrój kupujących i sprawia, ze ci dłużej w sklepie przebywają, i, jak się okazuje, zostawiają w nim więcej pieniędzy. No ale jeśli na każdej stacji benzynowej tez jest jakiś sklepik, jeśli klienci stacji, to często znużeni podróżą ludzie, jeśli do tego w kompleksie jest restauracja, to wydaje się (a ja jestem tego pewien), że nieskomplikowany, niedrogi, prosty system nagłaśniający w takim obiekcie także poprawi obroty i, skoro będzie to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, zwróci się w ciągu paru miesięcy.
Instalacja może być naprawdę prosta i tania. Zwykle w salach obsługi na stacjach mamy sufity podwieszane, więc zainstalowanie tam głośników nie będzie nastręczać najmniejszych trudności, a same głośniki będą należały do najtańszych, mimo zapewnienia dobrej jakości odtwarzania muzyki i mowy. Zapewne warto będzie tez pomyśleć o nagłośnieniu części stref zewnętrznych. Tu nie tyle chodziło będzie o muzykę (ta nawet w porach nocnych mogłaby być wyłączana), co o możliwość rozgłaszania komunikatów. Prosty pulpit mikrofonowy zapewni rozgłaszanie informacji porządkowych i przywoławczych – myślę, że każdy właściciel stacji benzynowej powie tu, że byłoby to dla niego bardzo dogodne narzędzie. Co do głośników – najlepiej sprawdzą się chyba projektorowe.
Jako centrum systemu pracować może dowolna centralka nagłośnienia. Przykładem może być urządzenie zawierające w sobie wzmacniacz, tuner radiowy i odtwarzacz MP3 oraz terminal dla sześciu niezależnie załączanych linii głośnikowych. Jeśli nie ma podziału na strefy, dobrze sprawdzi się tu wzmacniacz z samym odtwarzaczem MP3 i modułem Bluetooth, a gdy ktoś chciałby adresować komunikaty do wydzielonych stref i mieć do dyspozycji sygnał tunera, MP3 z kart SD i USB i jeszcze moduł Bluetooth, wówczas centrala sześciostrefowa z odpowiednim, strefowym pulpitem.
Na niektórych polskich stacjach benzynowych nagłośnienie już jest. O ile mi wiadomo, obsługa jest z tego faktu bardzo zadowolona. Przypuszczam, że właściciele także. Dlatego nie będę tu jakoś specjalnie zachęcał. To się po prostu opłaci.